Trochę się ociągałam w tym tygodniu z przepisami. Z różnych powodów. Głównie przez to, że w weekend miałam lenia i nie miałam weny do gotowania, a jeśli już coś przygotowałam, to potem trwało zanim wzięłam się za obróbkę zdjęć. Od wczoraj natomiast bez reszty jestem pochłonięta lekturą. Książka ma 606 stron. Zaczęłam czytać wczoraj a już kończę 550-tą stronę. Czas jednak choć na chwilę wrócić na ziemię;)
Zatem przestawiam Wam kolejną propozycję śniadaniową...myślę, że idealną na zbliżający się weekend, kiedy możemy dłużej pospać i zjeść śniadanie spokojnie, bez pośpiechu towarzyszącego (mnie zdecydowanie) każdego poranka, kiedy to w amoku prawie, wybiegamy do pracy zastanawiając się czy czegoś nie zapomnieliśmy, skutecznie podświadomie usuwając z tej listy śniadanie.
Składniki:
na 12-15 sztuk
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- jedno jajko
- 4 łyżki cukru pudru
- 1/4 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 50 g roztopionego masła
W misce roztrzepcie jajko z mlekiem po czym dodajcie mąkę i resztę suchych składników. Dokładnie wymieszajcie aby uzyskać gładkie ciasto konsystencji gęstej śmietany. Na końcu dodajcie roztopione masło i całość wymieszajcie. Smażcie naleśniki na suchej nieprzywierającej patelni. Bądźcie czujni, gdyż smażą się w ekspresowym tempie!;)
Do podania: marmolada pomarańczowa, jogurt z brzoskwiniami, cukier puder, świeże owoce, miód.