W zaciszu domowej kuchni

Strony

▼

Ps. Widzimy się po Świętach w gronie nowych pyszności;) Buzi!!

NaTkA o 14:47

Aguś kulinarnie24 grudnia 2014 11:56
Świętuj radośnie i do zobaczyska:)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi

NaTkA: Kilka przypalonych porcji ziemniaków, kręcenie nosem na wołanie mamy, żeby pomóc przy obiedzie...nie znosiłam kuchennego zgiełku! Po kilkunastu latach, kuchnia stała się lekiem na całe zło. Uwielbiam się w niej zaszyć, by w akompaniamencie audycji radiowej i cieple bijącym z rozgrzanego piekarnika przygotowywać bliskim smaczne dania:)

Obsługiwane przez usługę Blogger.