Dzisiaj zapraszam na przepis, w którym możecie wykorzystać żółtka pozostałe po pieczeniu bezy. Staram się nie marnować jedzenia a w trakcie gotowania wykorzystywać jak najwięcej z używanych produktów (ku uciesze mojej kochanej babci Suzie) jednak z żółtkami zawsze miałam problem, a raczej brak pomysłu na ich wykorzystanie. Nie wiem dlaczego wcześniej nie przyszło mi do głowy, żeby zrobić z nich śniadaniowe smarowidło na pieczywa. Taka pasta w połączeniu z ciemnym pieczywem i pomidorem/ogórkiem/rzodkiewką to dla mnie idealne śniadanie:) Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu. To jak? Zrobicie?
Składniki:
- 4 żółtka pozostałe z pieczenia bezy + 1 całe jajko lub 3 całe jajka jeśli nie masz żółtek
- 4 łyżki tuńczyka z puszki w sosie własnym
- 3 rzodkiewki
- łyżka natki pietruszki
- łyżka świeżego koperku
- łyżka majonezu
- 2 łyżeczki ostrej musztardy (np. dijon)
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Do wrzącej wody delikatnie włóż żółtka, tak aby nie pękły. Gotuj przez 6 minut po czym przełóż do miseczki. Dodaj startą na dużych oczkach rzodkiewkę, posiekaną natkę i koperek oraz pozostałe składniki. Dokładnie wymieszaj i dopraw do smaku solą i pieprzem.
- Jeśli chcesz wykorzystać same całe jajka, ugotuj je na twardo a w przypadku łączenia żółtek z całym jajkiem, pamiętaj aby gotować je osobno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz