Codziennie rozmyślałam nad tym co mam napisać w kolejnym poście. Układałam różne wersje ale żadna nie wydawała mi się odpowiednia. Napiszę więc tak: historia, którą przez ostatnie 11 prawie lat pisałam wspólnie z M. dobiegła końca. Potrzebowałam czasu, żeby to ogarnąć i sobie jakoś wszystko poukładać. Dni kiedy wstawałam i kładłam się ze ściśniętym żołądkiem i gula w gardle na szczęście już minęły. Podnoszę się z kolan otrzepując je z popiołów miłości, która (jak sądziłam) miała być na zawsze... Sklejam roztrzaskane serce nadzieją, nadzieją na lepsze jutro. Bo w końcu kiedyś to "lepsze" przyjdzie prawda? Tak wszyscy mówią. I choć wydaje mi się to teraz czymś nierealnym to trzymam się tej nadziei kurczowo, niczym przestraszone dziecko maminej spódnicy.
Teraz czeka mnie kolejna przeprowadzka i kilka innych zmian. Oby na lepsze! Wiem, że minie jeszcze wiele dni zanim będzie tak jak być powinno, ale widzę światełko w tunelu. Wróciła tez chęć na zaglądanie do kuchni, którą porzuciłam na dłuuugi czas. Do której bałam się zaglądać, której wstydziłam się pokazać jaki żal mam w sercu w obawie, że mogłabym ten żal przelać na nią. A przecież to ona właśnie zawsze ratowała mnie w chwilach słabości, to ona dzieliła ze mną wszystkie smutki i szczęścia. Patrzyłam na nią ukradkiem i zastanawiałam się czy jeszcze kiedyś uda mi się żyć z nią tak cudownie jak kiedyś. Wracam. Odzyskuję przyjemność obcowania w jej towarzystwie. Tylko ona wie jak bardzo potrafi mnie uszczęśliwić. Mam nadzieję, że efekty naszych wspólnych chwil uszczęśliwia i Was:)
Składniki:
- 1 dynia hokkaido (ok 1,2 kg)
- 1 litr bulionu warzywnego
- 4 łyżki pasty tahini
- 1/2 łyżeczki przyprawy curry
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1 łyżeczka wędzonej słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- sos sojowy i pieprz do smaku
- oliwa
Do podania: usmażone na chrupko plastry bekonu, grzanki lub chrupki z parmezanu*
* Na patelni usyp w kształcie okręgu starty parmezan i wstaw na gaz, pilnuj aby się nie spalił. Jak się ładnie zarumieni, delikatnie przełóż na deskę lub blat. Po chwili zrobi się bardzo chrupki i kruchy.
Przygotowanie:
- Nastaw piekarnik na 200 stopni.
- Dynię umyj, przekrój na pół i dokładnie wyjmij gniazdo nasienne. Pokrój ją w mniejsze części, posmaruj oliwą, ułóż na blasze i piecz do miękkości.
- Upieczoną dynię przełóż do garnka, wlej połowę bulionu i wstaw na gaz. Zmiksuj dokładnie i w razie potrzeby dolej więcej bulionu.
- Dodaj pozostałe składniki i gotuj przez 10 minut. Dopraw do smaku sosem sojowym i pieprzem.
Aż mi ślinka cieknie, chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńNatka będzie dobrze, lepiej skończyć niż ciągnąć bez sensu związek który nie ma przyszłości. Trzymam za Ciebie kciuki oby wszystko się ułożyło. A kuchnię twoją bardzo lubię śledze wpisy od dawna, ale jakoś zbędne wydawało mi się komentowanie, aż do dziś
OdpowiedzUsuńEwelina
Bardzo dziękuję za te słowa:) Mam nadzieję, że niedługo będzie więcej nowych przepisów. Pozdrawiam serdecznie :*
Usuń