Robiliście kiedyś masło w domu? Ja doskonale pamiętam wakacje spędzane u dziadków i długie ubijanie śmietany. Widzieliście "maszynę", za pomocą której wyrabiało się kiedyś ten śmietankowy smakołyk? Maselnica, bo o niej właśnie mowa, to nieodzowny element moich zabaw u dziadków:) Najpierw żmudne zbieranie śmietany z mleka, a potem męczące ubijanie jej w takim oto drewnianym ustrojstwie:
Zawsze ochoczo się do tego zabierałam i równie szybko mój zapał mijał. Jako bardzo niecierpliwe dziecko, chciałam mieć masło już, natychmiast...i nie, żeby je jeść, ale tak po prostu, żeby JUŻ było gotowe. Jeść z kolei nie lubiłam bo uważałam, że ma dziwny smak...nawet nie wiem jak to określić, ale ewidentnie coś mi w nim nie pasowało i nie pasuje do dzisiaj. Zdecydowanie wolę masło ze sklepu :p....a raczej wolałam!
W końcu zrobiłam swoje pierwsze sama i mam chęć robić je wciąż i wciąż:) Nie raz moje myśli błądziły w tym kierunku, jednak - nie wiem czemu tego nie sprawdziłam wcześniej - wydawało mi się, że zrobienie masła w domu to jakaś wielka filozofia. Nic bardziej mylnego! Jakiś czas temu byłam na prezentacji przewspaniałego sprzętu kuchennego, w którym zrobienie masła trwało zaledwie kilkanaście sekund. Chyba wszyscy tam obecni, widzieli moje podekscytowanie związane z wyrobem tego, jakże (nie)zwykłego dodatku. Delikatne, nieziemsko śmietankowe, pyszne! Masło maślane! Upieczone zostały również grahamki, żeby masłu nie było smutno na stole;) Mnie jednak na myśl przychodziła kromka ciepłego jeszcze chleba z chrupiącą skórką, jaki przynosiła mama z naszej wiejskiej piekarni:), grubo posmarowana masłem ze szczyptą soli. To w zupełności wystarczało aby ukoić moje podniebienie. Masło uwielbiam i zawsze grubo smaruję. I tu przypominają mi się słowa prababci Marysi, która jak mantrę powtarzała, żeby masła kłaść bardzo grubo bo może go kiedyś zabraknąć (długo trwało zanim zrozumiałam co babcia miała na myśli) Muszę przyznać, że złapałam prawdziwego bakcyla na jego robienie:) Potrzebuję tylko wybrać się do jakiejś hurtowni po śmietanę na zapas:)
No ale dosyć o tym jakie to masło jest pyszne, bo każdy to wie przecież:)
Tu na dole przedstawiam Wam przepis, dzięki któremu będziecie mogli zrobić je sami we własnym domowym zaciszu:)
No ale dosyć o tym jakie to masło jest pyszne, bo każdy to wie przecież:)
Tu na dole przedstawiam Wam przepis, dzięki któremu będziecie mogli zrobić je sami we własnym domowym zaciszu:)
Składniki:
- 800 g śmietany 30% (użyłam Piątnicy)
- szczypta soli
Przygotowanie:
- Śmietana powinna mieć temperaturę pokojową. Wlejcie śmietanę do wysokiego naczynia i mikserem - na najwyższych obrotach - ubijajcie do momentu aż oddzieli się od niej serwatka. Uprzedzam, że może trochę chlapać, stąd właśnie to wysokie naczynie. Powinno to potrwać zaledwie kilka minut. Możecie też zrobić masło w robocie kuchennym jeśli macie nakładkę do ubijania.
- Po ubiciu i przebiciu śmietany, kiedy już uzyskacie masło i osobno serwatkę, należy je odcisnąć na bardzo gęstym sicie lub przez gazę. Odciśnięte i wypłukane pod zimną wodą będzie mogło długo poleżeć w lodówce, choć gwarantuję, że zniknie w mgnieniu oka;)
Ps. Do gotowego masła możecie dodać różne dodatki i zrobić masło smakowe jak ja tutaj:)
Nie robiłam, ale chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak długo zabieram się za zrobienie swojego masła. Niestety myślę, że mój mikser nie sprosta temu zadaniu. A co do śmietany, to ja nie użyłabym piątnicy, bo oni dodają jakichś podejrzanych zagęstników do swoich śmietan.
OdpowiedzUsuńE tam, każdy sobie poradzi. Jeśli Twój mikser jest małej mocy, to po prostu potrwa to nieco dłużej:) Co do śmietany...nawet nie zwróciłam na to uwagi. Dzięki za podpowiedź, następnym razem będę czujna:)
UsuńMasło to dla mnie najlepsza rzecz na świecie, naprawdę :D Muszę kiedyś zrobić takie domowe :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńa co z serwatką pozostałą po zrobieniu masła? można ją jakoś jeszcze wykorzystać?
OdpowiedzUsuńMożesz jej użyć do zabielenia zupy, albo zamiast wody jeśli pieczesz własne chleby. Niektórzy lubią ją po prostu wypić i czytałam również, że świetnie działa na cerę ale nie sprawdzałam na sobie więc nie podaję tej informacji jako pewniak;)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy mogłabym skopiować Twoje zdjęcie maselnicy i zamieścić na swojej stronie? Organizuję wycieczki dla dzieci i mam jedną taką o tematyce robienia nabiału itp, dlatego potrzebuję fajne zdjęcie. Proszę o info na maila: dugosia@gmail.com, z góry dziękuję :)