Weekend miałam bardzo aktywny i przyjemny. Piątkowy wieczór spędziłam w "Między Nami" na spotkaniu z KUK BUK-iem. Było sympatycznie i bardzo smacznie. Focaccia z ziołami i pomidorkami obłędna! Do tego pyszne drinki i losowanie nagród, z których jedna wpadła w moje łapy:) Była radość wielka! Dzisiaj idę zrealizować swoją nagrodę:)
W sobotę z kolei miałam przyjemność uczestniczyć w Food Blogger Fest III i mimo iż nie zdążyłam na pierwsze wykłady to jestem zachwycona tym spotkaniem. Wielu zacnych wykładowców przedstawiało nam swoją wiedzę z zakresu prawa autorskiego, food designu, pracy krytyka kulinarnego, dzikich roślin jadalnych czy japońskich słodyczy. Wszystko przedstawione w sposób łatwy i przyjemny, szybko zapadający w pamięci. No i oczywiście możliwość spotkania innych blogerów, których znałam do tej pory jedynie z ich kulinarnych poczynań zamieszczanych w sieci. W przerwie między wykładami mieliśmy okazję kosztować dań przygotowanych przez Grzegorza Łapanowskiego i jego grupę z warsztatów, którzy zaserwowali nam m.in. pyszny gulasz jagnięcy, aromatyczną zupa dyniową z pomarańczą, wołowinę po chińsku delikatną i rozpływającą się w ustach, risotto z pęczaku z leśnymi grzybami i mój numer jeden - obłędnie pyszne i wielkie burgery od chłopaków z Meet Meat!! PYCHA!
W sobotę z kolei miałam przyjemność uczestniczyć w Food Blogger Fest III i mimo iż nie zdążyłam na pierwsze wykłady to jestem zachwycona tym spotkaniem. Wielu zacnych wykładowców przedstawiało nam swoją wiedzę z zakresu prawa autorskiego, food designu, pracy krytyka kulinarnego, dzikich roślin jadalnych czy japońskich słodyczy. Wszystko przedstawione w sposób łatwy i przyjemny, szybko zapadający w pamięci. No i oczywiście możliwość spotkania innych blogerów, których znałam do tej pory jedynie z ich kulinarnych poczynań zamieszczanych w sieci. W przerwie między wykładami mieliśmy okazję kosztować dań przygotowanych przez Grzegorza Łapanowskiego i jego grupę z warsztatów, którzy zaserwowali nam m.in. pyszny gulasz jagnięcy, aromatyczną zupa dyniową z pomarańczą, wołowinę po chińsku delikatną i rozpływającą się w ustach, risotto z pęczaku z leśnymi grzybami i mój numer jeden - obłędnie pyszne i wielkie burgery od chłopaków z Meet Meat!! PYCHA!
Po wykładach przyszedł czas na warsztaty z wiedzy o winie, na których dowiedziałam się między innymi jak rozpoznać czy wino jest dobre czy już stare, o temperaturach odpowiednich dla poszczególnych rodzajów win i wielu innych ciekawostkach. Ale o tym postaram się przygotować osobny post jeśli jesteście zainteresowani.
A tym czasem zapraszam Was na kolejną propozycję z wykorzystaniem dyni. Ta pomarańczowa kula zawsze kojarzyła mi się z jesiennym, rozgrzewającym obiadem. Gęste kremy, dynia pieczona, puree z dyni w połączeniu z dziczyzną czy też gulasz dyniowy. Dziś przedstawiam Wam Panią Dynię w nieco innej wersji, powiedziałabym nawet, że romantycznej:) Próbowaliście kiedyś połączenia dyni z wanilią i kokosem w daniu nie będącym deserem? Jeśli nie to lećcie na dół.
Składniki:
na 4 porcje
- 600 g dyni hokkaido po oczyszczeniu z nasion
- 100 g marchewki
- jedna mała cebula
- 200 ml mleka kokosowego
- 550 ml bulionu warzywnego
- laska wanilii
- 1/2 łyżeczki curry w proszku
- szczypta chilli w proszku
- łyżka oliwy
- 2 łyżki masła
- sól do smaku
- Cebulę pokrójcie w drobną kostkę a dynię (ze skórką) i marchew w większe kawałki.
- Na rozgrzanej oliwie z masłem zeszklijcie cebulę i dodajcie marchew. Po minucie smażenia dodajcie dynię i przesmażcie całość przez 5-7 minut. Po tym czasie dodajcie bulion, chilli i pestki z przepołowionej wzdłuż wanilii. Gotujcie pod przykryciem do czasu aż dynia zmięknie.
- Przełóżcie zupę do blendera i dokładnie zmiksujcie po czym przelejcie z powrotem do garnka (lub użyjcie blendera ręcznego i zmiksujcie ją od razu w garnku). Wstawcie na mały ogień i dodajcie mleko kokosowe oraz curry. Doprawcie do smaku solą i gotujcie jeszcze przez 5-7 minut.
Takiej wersji nie próbowałam ale napewno pyszna:)
OdpowiedzUsuńPrzepis do wypróbowania. Bezwzględnie! :-)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie, tak jak lubię gęsta i złocista :D
OdpowiedzUsuńwidać ziarenka wanilii :] dość egzotyczny pomysł, smak wanilii i kokosa jako danie główne, hm, intrygujesz. ale nie powiem, że mam wielką chrapkę na Twoją zupę.
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek:)
OdpowiedzUsuń