Na samą myśl ślinka mi cieknie. Jak dobrze, że mam jedną porcję w parze z kurczakiem w lodówce na dzisiejszy obiad. Pyszne, pyszne, pyszne! Nic więcej na ten temat. Musicie je zrobić KONIECZNIE! A ja zabieram się za przygotowywanie posta na temat sobotnich warsztatów. Miłego dnia Moi Mili :))
Składniki dla dwóch osób:
- 3 średnie marchewki
- 50 g masła
- łyżeczka pasty waniliowej lub pestki z połowy laski albo jeden cukier waniliowy
- 2 łyżeczki brązowego cukru (jeżeli nie używacie cukru waniliowego)
- skórka otarta z 1/3 pomarańczy
- szczypta soli
- 125 ml wody
- Marchewki obierzcie i pokrójcie na jednakowej wielkości talarki (ok 0,5 cm grubości).
- W rondlu roztopcie masło i dodajcie do niego pokrojone marchewki. Duście przez 10 minut na małym ogniu. Dodajcie wodę oraz wanilię i na nieco większym ogniu, gotujcie aż woda odparuje a marchewki zmiękną ale zachowają kształt i jędrność.
- Na koniec doprawcie solą i skórką z pomarańczy.
Ps. Taki dodatek będzie idealny do białej delikatnej ryby, np. Soli albo do pieczonego kurczaka.
Coż za podwójna zbieżność - ja też pracuję nad postem na ten sam temat:-) i mam identyczny talerzyk!:-))
OdpowiedzUsuńA marcheweczki pycha!
Hihihi to pewnie nie tylko u Nas będą wkrótce te same fotki na blogach;)
UsuńMoja relacja już jest!:-) Zajrzyj, jesli masz ochotę.....
Usuńwygląda pysznie:) nie jadłam jeszcze takich słodkich marchewek:)
OdpowiedzUsuńOd dawna o nich myślę :) Ależ my mamy podobne gusta! :)
OdpowiedzUsuńJa też muszę się zabrać w końcu za relację :)
Aż oczy się świecą od patrzenia:) mniam:):)
OdpowiedzUsuńDo obiadu?!! ja tam zjem jako deser:D
OdpowiedzUsuń