Na początek pozdrowienia z Gdańska!:) Mam nadzieję, że Wam
majówka mija równie cudnie, co Nam:) Przyjechaliśmy wczoraj rano i od razu
pobiegliśmy na plażę. Jakie było nasze zdziwienie kiedy to siedząc na ręcznikach
opatuleni w kurtki, bluzy, chusty i inne czapki, zauważyliśmy, że nie brakuje
śmiałków dziarsko ruszających w otchłań Bałtyku. Gęsiej skórki dostaliśmy od
samego patrzenia. Kiedy już zaczęło nam burczeć w brzuchach postanowiliśmy
poszukać miejsca ze smaczna rybką. Znaleźliśmy ale rewelacji nie było.
Począwszy od kiepskiej lekko śniętej obsługi po smaki bardzo nijakie. Choć
muszę przyznać, że maślana była całkiem ok. Ale czy wydając kupę kasy na te
ryby chcemy, żeby smak był tylko ok? My mówimy NIE! Nie zniechęca Nas to jednak
i już dziś jak dołączy do Nas reszta ekipy ruszamy na dalsze poszukiwania. A tym czasem wrzucam
dla Was małe co nie co i ruszamy do Sopotu.
Mamy tutaj całkiem nieźle wyposażoną kuchnię, więc mogę
trochę pogotować. Co prawda przyrządzenia tiramisu nie można nazwać gotowaniem,
to i tak jestem zaskoczona, że znalazłam potrzebne do tego rzeczy, łącznie z
ładnymi kieliszkami do jego podania. Jest to kolejny przepis z herbatą w roli
głównej, ale tym razem użyłam owoców leśnych i muszę przyznać, że wyszło bardzo
interesująco.
Całość zwieńczył sos z jagód.
Składniki:
- 250 g serka mascarpone
- 200 ml śmietanki 30%
- 3 łyżki cukru pudru
- opakowanie okrągłych biszkoptów
- herbata irving (owoce leśne)
- 200 ml mocnej kawy
- jagody (mrożone albo ze słoika)
Przygotowanie:
Serek, cukier i śmietanę utrzyjcie na jednolita masę.
Możecie lekko podbić, żeby masa była bardziej puszysta. Dodajcie zmiksowaną na
proszek lub utartą w moździerzu herbatę z 5-ciu torebek i dokładnie
wymieszajcie.
Namoczone w kawie biszkopty ułóżcie w naczyniach na przemian z
gotowym kremem herbacianym. Dwie warstwy wystarczą.
Polejcie jagodowym sosem,
który otrzymacie z rozgniecenia jagód z cukrem i przetarcia ich dwukrotnie
przez drobne sito w celu pozbycia się skórek. Myślę, że to miły akcent na
zakończenie obiadu.
UPS! Zapomniałam dodać, że przed podaniem należy wstawić deser do lodówki na co najmniej godzinę:)
UPS! Zapomniałam dodać, że przed podaniem należy wstawić deser do lodówki na co najmniej godzinę:)
deser wyszedl super tylko za mocno nasaczylam biszkopty ale poza tym mniam mniam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci smakował:) Pozdrawiam
UsuńBardzo fajnie wygląda. Zapraszam do durszlakowej akcji "Tiramisu"
OdpowiedzUsuń