Mój kuzyn
był na weselu, weselu prawdziwie góralskim, trzydniowym! Dzielnie się
trzymał, jednak wrócił wymęczony okrutnie;) W prezencie przywiózł mi
oscypki, które uwielbiam! Od razu wymyśliłam kilka przepisów na ich
wykorzystanie. Jednym z nich, jest właśnie moja dzisiejsza śniadaniowa
propozycja:) Nie mogłam oczywiście, nie zaprosić na degustację Konrada,
który był bardzo ciekaw kompozycji smaków, przedstawionej mu przez
telefon. Przyjechał, zjadł, pochwalił i zatwierdził przepis, więc mogę
się nim z Wami podzielić bez obaw:) A już we wrześniu wyruszam na własną
wyprawę w góry. Zabieram ze sobą M., Adonisa i jego Julka. Będziemy się
wspinać, jeść, relaksować, jeść, pić, jeść, wspinać się i tak przez
całe dwa tygodnie!:) Mam nadzieję, że uda mi się przywieźć ciekawe
przepisy inspirowane góralską kuchnią:)
A tym czasem, wybieramy się dziś w odwiedziny do świeżo upieczonych rodziców. Miałam wczoraj chęć wykupić połowę działu dziecięcego, bo te wszystkie maleńkie buciki, jeansy i wszelkie śpiochy są TAKIE SŁODKIE!:) ehhh
A tym czasem, wybieramy się dziś w odwiedziny do świeżo upieczonych rodziców. Miałam wczoraj chęć wykupić połowę działu dziecięcego, bo te wszystkie maleńkie buciki, jeansy i wszelkie śpiochy są TAKIE SŁODKIE!:) ehhh
Składniki:
porcja dla 4 osób - 8 jaj (po 2 na osobę)
- 100 ml śmietany
- 1 mały por (tylko jego biała i jasnozielona część)
- ząbek czosnku
- 1/2 szklanki tartego oscypka
- ok 100 g wędzonego łososia
- pieprz
- gałka muszkatołowa
- łyżka posiekanego koperku
- łyżka masła
Przygotowanie:
Nastawcie piekarnik na 180 stopni. Na łyżce masła zeszklijcie umytego i
posiekanego na dość drobne kawałki pora z wyciśniętym przez praskę,
bądź drobno posiekanym czosnkiem i odstawcie do ostygnięcia. Do miski
wbijcie jajka i lekko je roztrzepcie, dodajcie śmietanę, szczyptę
pieprzu i gałki muszkatołowej, posiekany koperek oraz oscypka i całość
wymieszajcie. Na spód formy do zapiekania, wyłóżcie równą warstwą
zeszklone ma maśle pory i wylejcie na to gotową masę z jaj.
Gdzieniegdzie ułóżcie kawałki łososia, posypcie jeszcze tartym oscypkiem
i odrobiną koperku. Pieczcie do momentu, aż jajka się zetną.
Myślę,
że jest to bardzo fajny przepis na śniadanie. Możecie podać frittatę z
sałatką z pomidorów i czerwonej cebuli z odrobiną oliwy i octu winnego
albo z kleksem śmietany z solą i sokiem z cytryny. Smakuje za równo na
ciepło z bagietką, jak i na zimno z kieliszkiem białego wina:)
o proszę jaki fajny i prosty obiadek ;)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką na śniadanko :) ale raczej nikt mnie nie wyrwie z łóżka tyle wcześniej przed pójściem do pracy, żebym ją przygotowała :) więc poczekam do weekendu :)
OdpowiedzUsuńJestem dokładnie tego samego zdania... tego typu frykasy jedynie w weekendy, a w ciągu tygodnia spanie do 3 drzemki;) hehe
UsuńZ łososiem jeszcze nie jadłam, będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńuielbiam oscypka, kocham łososią, ale by ich sparować... nie pomyślałam wcześniej!
OdpowiedzUsuńPyszna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kompozycje smakowe.