A oto przed Wami, kolejna z moich imprezowych przekąsek. Pieczony burak? O tak! Przepis z książki Jamiego, którą konsekwentnie przeglądam i testuję...niekiedy zmieniając, a niekiedy trzymając się oryginalnego przepisu. I przyznam, że jeszcze na żadnym się nie zawiodłam:) Wybrałam ten przepis, ponieważ uwielbiam buraki - surowe, gotowane, pieczone, w barszczu i te tarte i duszone na masełku. Te, które robiła Nam mama do obiadu:)
Wracając do imprezy.... goście dopisali nie tylko pod względem obecności i innych podarunków, ale również pod względem znikania dań ze stołu. Mam nadzieję, że puste talerze były efektem smaku ich zawartości a nie skutkiem głodu samego w sobie;))
Jesteście ciekawi czy M. jadł tę sałatkę? Ktoś na ochotnika do odpowiedzi? Otóż macie rację. Nie jadł! M. buraczki owszem, preferuje, ale tylko w barszczu, i raczej drobno niż grubo pokrojone. Delikatne podniebienie ma chłopak. Rozumiecie prawda?;)
Ach! Miałam się przecież pochwalić prezentami tak? No więc pierwszy zaprezentował się w poprzednim poście, pod postacią białego moździerza. I naprawdę nie wiem kto z Was zdradził "Już za kilka dni, za dni pare Rodzicom", że ja taki właśnie chciałam mieć w swoim posiadaniu. No przyznać się!:) Dostałam od Nich jeszcze kilka innych fajowych, kuchennych i nie tylko "zabawek" ale o tych w kolejnych postach. I piękna - choć różowa - silikonowa mata do pieczenia, dzięki której już nigdy, nic mi się nie przyklei i nie przypali (prezent od M:)) Wiem, wiem, powtarzam się, ale "fejs" mi się cieszy od ucha do ucha na myśl, że ONI - moi przyjaciele ele ele ele - wiedzą, co mi tu jest potrzebne, żeby łatwiej i przyjemniej prowadziło mi się tę wirtualną skarbnicę przepisów:) Uwielbiam ich. I żeby była jasność - nie tylko za prezenty!;)
Składniki:
- 3 buraki średniej wielkości
- serek wiejski
- ok łyżeczki skórki otartej z cytryny
- kilka gałązek świeżego tymianku
- łyżka octu balsamicznego
- dwie łyżki oliwy
- sól
- pieprz
Przygotowanie:
Buraki zawińcie w folię aluminiową i upieczcie do miękkości w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Obierzcie je ze skórki (i tu proponuję użycie gumowych rękawiczek, które fantastycznie zastąpią nóż czy inne obieraczki) i pokrójcie na spore kawałki. W miseczce wymieszajcie łyżkę oliwy z octem, solą i pieprzem i dodajcie pokrojone buraki. Wymieszajcie całość i wyłóżcie buraki na talerz bądź półmisek.
W osobnej miseczce wymieszajcie serek wiejski ze skórka z cytryny, łyżką oliwy i listkami tymianku.
Ułóżcie serek na burakach i podawajcie przybrane kilkoma listkami tymianku i startą skórką z cytryny, żeby - jak mawia Jamie - goście wiedzieli co znajduje się w przygotowanym daniu.
pięknie wygląda...uwielbiam wszystko co z buraczkami
OdpowiedzUsuń