Nie wiem jak Wy, ale my z M. nie mamy w ciągu tygodnia czasu na jedzenie śniadań w domu. Wstajemy o różnych godzinach i zawsze po n-tej drzemce, więc mamy chwila na wyszykowanie się i ewentualne zrobienie kanapki do pracy. Dlatego też w weekendy staramy się celebrować poranki wspólnym, konkretnym śniadaniem.
W sobotę byliśmy na imprezie urodzinowej mojego kuzyna, więc w niedzielę "zmęczona" nie miałam ochoty stać w kuchni krojąc chleby, bułki, wędliny, sery warzywa itd. Wrzucenie wszystkiego do jednej bułki i wstawienie do piekarnika (podpatrzone ostatnio w TV) wydało mi się idealną opcją na tę okoliczność. A ja na czas zapiekania, mogłam się jeszcze na chwilę wślizgnąć pod kołdrę, gdzie moje miejsce usilnie próbowała zająć Kicia:) Kilka minut w piekarniku, gorąca herbata i domowej roboty ketchup....wspaniały początek niedzielnego lenistwa;)
Składniki:
dla dwóch osób
- 4 kajzerki
- 4 jajka
- masło
- majonez
- parmezan lub żółty ser
- szynka
- świeży tymianek opcjonalnie
Odkrójcie wierzchy bułek i wyjmijcie ich miękkie środki tak, aby powstały "miseczki", do których zmieszczą się jajka. Wysmarujcie wydrążone bułki masłem i/lub majonezem, dodajcie po trochę pokrojonej w kostkę szynki i wbijcie po jednym jajku do każdej bułki. Na wierzch zetrzyjcie parmezan albo ulubiony żółty ser i dodajcie po kilka listków tymianku.
Tak przygotowane bułki zapieczcie w piekarniku (180 stopni) do momentu aż jajka zetną się tak, jak lubicie. Ja podałam je z domowym ketchupem.
Często robię podobne śniadanie mojemu Połówkowi. Szybko, smacznie i do tego jak efektownie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Malwinna
rozkoszne śniadanie!
OdpowiedzUsuńmniam :]
Piękne! a jakie oryginalne :D dziękuje bardzo,że się podzieliłaś ja również mam tylko weekendy na takie pyszne śniadania we dwoje :( Dodaje do ulubionych i czekam do Soboty! hah mój ukochany będzie zachwycony :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmmm wyglądają wspaniale;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jem sniadanie w domu; inna sprawa, ze najczesciej sa to platki na mleku albo brioche z dzemem czy miodem. Na takie sniadania jak to moge pozwolic sobie tylko w weekendy. I cos czuje, ze w najblizszy weekend sobie pozwole!
OdpowiedzUsuńJa w tygodniu śniadanie biorę do pracy i zwykle jest ono obiadem z dnia poprzedniego bądź kanapką... w weekend przychodzi czas na takie rarytasy! Bardzo mi się podobają te Twoje faszerowane bułeczki!
OdpowiedzUsuń:) najprostsze rozwiązania często bywają najlepsze:) Smacznego, życzę zatem!:)
OdpowiedzUsuńJa pacze na
OdpowiedzUsuńwww.ugotu-jajko.com
aby wiedzic czas gotowania jajka
Swietny pomysl! dzieki za podzielenie sie! na pewno sprobuje! :-)
OdpowiedzUsuńapetyczne ;) dziś na kolację zrobie ;)
OdpowiedzUsuń