Na działce było fajowsko! Słońce grzało już od 7 rano więc zanim wszyscy wstali mogłam się wylegiwać w zupełnej ciszy (nie licząc jedynie fantastycznego śpiewu ptaków), skąpana w pierwszych tego dnia, promieniach słońca. Pobudka reszty załogi nastąpiła jak na zawołanie (tu odpowiedzialny za to był klakson UP!) i wszyscy grzecznie wypełzli z drewnianej chatki jeden za drugim rozciągając się leniwie i drapiąc po głowach;) Zaczęły się porządki po piątkowym wieczorze i przygotowania do kolejnego biesiadowania:) Jak już wszystko było w miarę ogarnięte a jacuzzi napełniało się wodą my rozłożyliśmy się na słońcu z zimnymi napojami w łapach... i tak minęła sobota, w którą wplecione było również grillowanie przeróżnych mięs czy chlebków czosnkowych, poker, kąpiel w Pilicy, ploteczki, wygłupy itp. ...było naprawdę wesoło;) Czekamy kolejnego takiego wypadu a tym czasem odliczamy dni do końca tygodnia i początku urlopu:) Wam natomiast życzę smacznego dnia!
Ps. Zapomniałam dodać, że przepis pochodzi z książki Jamiego O. "Każdy może gotować":)
Ps. Zapomniałam dodać, że przepis pochodzi z książki Jamiego O. "Każdy może gotować":)
na 2 porcje
- 5 różyczek brokuła razem z łodyżkami
- 3 łyżki zielonego pesto
- 4 gniazdka makaronu tagliatelle
- 1/2 szklanki tartego parmezanu
- garść listków świeżej bazylii
- opcjonalnie skórka otarta z 1/3 cytryny + łyżeczka soku
- Wstawcie na gaz garnek z lekko osoloną wodą na makaron.
- Zetrzyjcie parmezan i odstawcie na bok. Brokuły pokrójcie na mniejsze części a łodyżki na cieniutkie plasterki i odłóżcie na bok.
- Do gotującej wody wrzućcie makaron. Na 2-3 minuty przed końcem gotowania dorzućcie brokuły razem z łodyżkami i gotujcie aż brokuły delikatnie zmiękną ale pozostaną chrupkie a makaron będzie gotowy. Odcedzając całość zostawcie trochę wody z gotowania.
- Przełóżcie odcedzony makaron z brokułami z powrotem do garnka, dodajcie pesto, porwane na mniejsze części listki bazylii oraz parmezan i dokładnie wymieszajcie.
- Jeśli chcecie możecie dodać również skórkę i sok z cytryny.
- W razie gdyby całość okazała się nieco zbyt sucha, dodajcie trochę wody pozostawionej z gotowania makaronu.
- Podawajcie posypane listkami bazylii i parmezanem.
jak tu pysznie ;) ! brokuły uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńAle piękne danie!
OdpowiedzUsuńU nas też weekend był urlopowy :) Fajnie, że i u Was tak udany :)
Zazdraszczam wypoczynku. A makaron obledny, w sam raz na lato.
OdpowiedzUsuń