Ciągle zajęta sprawami Moich Kochanych Dziewczynek. Poza ślubem planujemy również pewną małą "wielką" przeprowadzkę. Zmiany są znaczne ale tak czasem się życie układa. I choć z początku wydaje się niemożliwym poukładanie wszystkiego w nowym miejscu, to z czasem całość nabiera kształtów i przede wszystkim kolorów. Choć najpierw emocje biorą górę i płyną słone łzy to z każdą następną chwilą zaczyna się uspokajać zaskoczone serce, a łzy zastępuje uśmiech. Z początku nieśmiały, ledwie zauważalny.... z każdą sekundą bardziej widoczny. Przychodzi czas na spokojną rozmowę, racjonalne pytania, szczere odpowiedzi. Pytań jest dużo bo i zmiana będzie duża ale przecież nie każda zmiana musi być zła. Nawet ta, która teraz przeraża i budzi niepokój na nowe i dotąd nieznane, w końcu stanie się codziennością - tą lepszą - i po strachu nie będzie ani śladu. Wszelkie chwile zwątpienia czy podjęte decyzje są słuszne, czy to na pewno ta droga koi widok spokojnej, uśmiechniętej ślicznej buzi, patrzącej ufnie w oczy mamy i mówiącej "dobrze spróbujmy".... Jakoś lżej się zrobiło na barkach młodej Mamy. Każda rozmowa o nowym miejscu, domu, szkole, koleżankach, pracy przynosi coraz więcej uśmiechów, planów i pozytywnych wizji przyszłości.... Nowej, spokojnej przyszłości.
Nasze hasło na obecny czas to: "Don't worry be HAPPY!" ;))
A teraz przedstawię Wam tort, trochę urodzinowy;)
Biszkopt, krem, świeże owoce...Pycha! Nic więcej chyba nie trzeba:)
Składniki:
- przepis na biszkopt znajdziecie TUTAJ
- 500 g mascarpone
- 150 g białej czekolady
- 250 g malin + 50 g do nasączenia placka
- 250 g borówki amerykańskiej
- kilka gałązek czerwonej porzeczki do dekoracji
- kilka łyżek cukru pudru do posypania
- W rondlu na bardzo małym ogniu podgrzewajcie 50 g malin aż zaczną się rozpadać i puszczą sok. Podgrzewajcie aż sok nieco zgęstnieje po czym przecedźcie przez sito, żeby pozbyć się pestek. Otrzymanym w ten sposób sokiem będziecie nasączać blaty biszkoptu.
- Czekoladę roztopcie w kąpieli wodnej i dodajcie do mascarpone. Dokładnie wymieszajcie i wstawcie do lodówki.
- Upieczony i ostudzony biszkopt podzielcie na 3 równe blaty a schłodzony krem na 4 części.
- Ułóżcie wierzchni blat biszkoptu na spodzie i nasączcie malinowym sokiem po czym posmarujcie jedną częścią kremu. Ułóżcie na kremie maliny jedna obok drugiej, żeby było ich dużo.
- Na maliny ułóżcie drugi blat (ten który był spodem biszkoptu) i znowu sok a następnie druga część kremu, na którym ułóżcie gęsto borówki.
- Ułóżcie ostatni blat i pokryjcie go dwoma pozostałymi częściami kremu łącznie z bokiem tortu. Na wierzchu ułóżcie resztę malin i borówki oraz czerwona porzeczkę. Posypcie cukrem pudrem i gotowe!
Ślinka cieknie na takie pyszności:)
OdpowiedzUsuńależ mi smaka zrobiłaś!!!!
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda:) uwielbiam takie ciasta latem:)
OdpowiedzUsuńPyszny... Szczególnie czekoladowy krem, mniam ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńPiękne słowa wstępu i wzruszajace do pysznego napewno tortu aż chce się zjeść:)
OdpowiedzUsuń