środa, 5 sierpnia 2015

Wyjaśnienie.

    Jestem.
Ten post miał być poniekąd wyjaśnieniem mojej długiej nieobecności, ale chyba nie czuję się gotowa pisać o tym co się w moim życiu wydarzyło. Będzie więc wersja skrócona bo na wyjaśnienie - jakie by nie było - zasługujecie. Jesteście albo byliście kiedyś w długoletnim związku? Związku, który nie funkcjonuje jak należy albo rozpadł się a Wy nie "wiecie dlaczego"? Mój trwał prawie 11 lat. Fajnych bardzo lat a jednak... w pewnym momencie najwidoczniej czegoś zabrakło i wszystko się rozsypało. Rozsypało się też moje serce i trochę czasu minęło zanim się podniosłam, otrzepałam z popiołu, wytarłam mokre oczy i postanowiłam iść do przodu. Podjęłam w  tym czasie kilka decyzji. Nadal nie wiem czy słusznych ale wiem, że moich własnych, nie narzuconych przez nikogo, więc jeśli kiedyś odbiją mi się czkawką, będę mogła mieć pretensje jedynie do siebie. Jedną z nich była zgoda na posklejanie tego co się jeszcze posklejać da. Długo biłam się z myślami czy warto zaczynać raz jeszcze skoro teraz tak bardzo nie wyszło? Wiele rozmów za nami, wiele wylanych łez ale też wiele nadziei w nas, że jednak się uda. A przynajmniej, że jest ku temu duża szansa. Jeśli pomimo próby nasze drogi i się jednak rozejdą to z czystym sumieniem spojrzymy w lustro i powiemy, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, żeby naprawić naszą relację. Życie uczy mnie cierpliwości i pokory. Życiowe zakręty podcinają mi skrzydła z jednej strony ale z drugiej popychają do działania. Wyniosłam z ostatnich wydarzeń cenną lekcję, którą przekazuję teraz Wam... Rozmawiajcie ze sobą, szczerze, otwarcie o wszystkim co Was trapi, z czym się nie zgadzacie, co chcecie zmienić a co wyeliminować z waszych relacji z partnerami. Naprawdę bez rozmowy się nie da. No nie da i już!
Ehhh jakoś mi się lżej zrobiło. Niestety nie na tyłku a na duszy ale też fajnie;)
Ps. Na przepis zapraszam jutro bo jakoś mi do tych zwierzeń nie pasuje tortilla z kurczakiem ;)

2 komentarze:

  1. Kochana moja,pozwolę sobie się tak do Ciebie zwrócić,z całego serca życzę,by wszystko się udało,by starczyło sił i chęci po obu stronach:)
    a na kurczaczka zajrzę,jak tylko go opublikujesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa:) A przepis na kurczaka już jest na blogu;) Ściskam!

      Usuń