Dziś miał być przepis na pyszną tartę dyniową. Jednak zajęta ostatnio opieką nad moim Puchatym Kłębuszkiem, zapomniałam iż niedziela to dzień wolny od pracy i nie kupiłam dyni. Ups! Ale co się odwlecze to nie uciecze. Tarta będzie innym razem:) Dziś przepis na pastę z makreli. Pamiętam jak robił ją tata. Wędzona makrela starannie oczyszczona z ości, drobniutko posiekana cebulka i ogórki kiszone. Do tego chleb prosto z piekarni, taki jeszcze cieplutki i cudnie pachnący. Mmmnnniiaamm! Ja przepis, z którego skorzystałam już wiele razy, wygrzebałam z jednej z książek Jamiego O. i jest jednym z moich ulubionych. Polecam każdemu kto lubi wędzone ryby. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni:)
Składniki:
- 300 g wędzonej makreli
- 120 g kremowego twarożku
- 1 łyżka chrzanu śmietankowego
- spora szczypta pieprzu
- skórka otarta z 1,5 cytryny
- sok z 1/2 cytryny
- pół pęczka natki pietruszki
Przygotowanie:
Jedyna żmudna czynność, którą trzeba wykonać to oczyszczenie ryby z ości. Następnie wszystkie składniki umieszczamy w malakserze i miksujemy dokładnie na gładka pastę. Ja podaję z rzodkiewkami i pełnoziarnistym pieczywem:)
Uwielbiam pastę z makreli a robie ją zupełnie inaczej :) cieszę się, że poznałam odmienny sposób na jej przygotowanie - napewno wykorzystam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pasta z makreli to jedno z moich ulubionych dodatków do świeżego pieczywa. Ja mam jakąś tam swoją wersję, ale Twoja również przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń